Czy akumulatory Li-Ion trzeba rozładowywać do końca ?
Data dodania: 30-07-2016
Przejdź do strony głównejWróć do kategorii Blog
Kilka słów o rozładowywaniu akumulatorów Li-Ion do samego końca.
Kupując nowe urządzenie elektroniczne, na przykład nowy telefon komórkowy, bardzo często słyszymy od sprzedawcy: "Proszę rozładować akumulator do samego końca i ponownie go naładować".
Czy tak należy robić ?
Akumulatory Li-Ion stosowane w urządzeniach elektronicznych mają zamontowane zabezpieczenie PCB, które odpowiada za prawidłową współpracę ogniwa z naszym produktem.
Jego zadaniem jest kontrola ładowania i odcięcie urządzenia, gdy napięcie spada do pewnego progu - co ma zabezpieczyć akumulator przed uszkodzeniem, czyli na przykład zbyt głębokim rozładowaniem.
Tyle teoria. W praktyce nie jest już tak różowo. Niejednokrotnie nasi Klienci chcieli kupić nowy akumulator myśląc, że ich obecnie używany zepsuł się.
Zawsze w takiej sytuacji zadajemy pytanie: jak wyglądały ostatnie "chwile" akumulatora. I wtedy często słyszymy, że Klient używał kamery aż ta sama się wyłączyła.
Po zmierzeniu napięcia okazuje się, że spadło ono na przykład około 0.4V poniżej progu i oryginalna ładowarka nie jest w stanie "ruszyć" takiego ogniwa.
Czyli jednak układ zabezpieczający zadziałał zbyt późno - nie odciął zasilania w odpowiednim momencie.
Najczęściej wtedy wystarczy użyć naszej specjalnej ładowarki o mocniejszych parametrach ładowania i akumulator "ożywa".
Nasze urządzenia są w stanie pobudzić akumulatory rozładowane całkowicie do zera !
Dlatego zawsze nowe akumulatory przychodzące z fabryki są wstępnie trochę podładowane, aby można je było naładować do 100%.
Zawsze zalecamy naszym Klientom, aby starali się wyłączyć urządzenie wcześniej - zanim dojdzie do samorozładowania.
Podsumowując:
1) Nowy akumulator ładujemy około 10 godzin. Bez sprawdzania i rozładowywania do samego końca.
2) Akumulator nieużywany ładujemy co 60 dni do 100%, aby zapobiec samorozładowaniu.
3) Staramy się nie rozładowywać akumulatora do samego końca.
Czy tak należy robić ?
Akumulatory Li-Ion stosowane w urządzeniach elektronicznych mają zamontowane zabezpieczenie PCB, które odpowiada za prawidłową współpracę ogniwa z naszym produktem.
Jego zadaniem jest kontrola ładowania i odcięcie urządzenia, gdy napięcie spada do pewnego progu - co ma zabezpieczyć akumulator przed uszkodzeniem, czyli na przykład zbyt głębokim rozładowaniem.
Tyle teoria. W praktyce nie jest już tak różowo. Niejednokrotnie nasi Klienci chcieli kupić nowy akumulator myśląc, że ich obecnie używany zepsuł się.
Zawsze w takiej sytuacji zadajemy pytanie: jak wyglądały ostatnie "chwile" akumulatora. I wtedy często słyszymy, że Klient używał kamery aż ta sama się wyłączyła.
Po zmierzeniu napięcia okazuje się, że spadło ono na przykład około 0.4V poniżej progu i oryginalna ładowarka nie jest w stanie "ruszyć" takiego ogniwa.
Czyli jednak układ zabezpieczający zadziałał zbyt późno - nie odciął zasilania w odpowiednim momencie.
Najczęściej wtedy wystarczy użyć naszej specjalnej ładowarki o mocniejszych parametrach ładowania i akumulator "ożywa".
Nasze urządzenia są w stanie pobudzić akumulatory rozładowane całkowicie do zera !
Dlatego zawsze nowe akumulatory przychodzące z fabryki są wstępnie trochę podładowane, aby można je było naładować do 100%.
Zawsze zalecamy naszym Klientom, aby starali się wyłączyć urządzenie wcześniej - zanim dojdzie do samorozładowania.
Podsumowując:
1) Nowy akumulator ładujemy około 10 godzin. Bez sprawdzania i rozładowywania do samego końca.
2) Akumulator nieużywany ładujemy co 60 dni do 100%, aby zapobiec samorozładowaniu.
3) Staramy się nie rozładowywać akumulatora do samego końca.
Przejdź do strony głównejWróć do kategorii Blog